Aktualności

Kogo NIE ochronimy przed RSV w tym sezonie zakażeń?

Wirus RS to główna przyczyna infekcji i hospitalizacji u dzieci poniżej 1. roku życia. Atakuje drogi oddechowe i może doprowadzić do ciężkiej infekcji, wymagającej leczenia w szpitalu, często na oddziale intensywnej terapii i zastosowania wentylacji mechanicznej. Do końca sierpnia 2024 roku odnotowano ponad 38 000 zakażeń RSV, z czego prawie 18 000 dotyczyło dzieci poniżej 2. roku życia. Ochroną przed wirusem RSV są objęte wcześniaki i dzieci z grup ryzyka, ale to jedynie 1,5% populacji. Tymczasem dane epidemiologiczne pokazują, że 95% dzieci hospitalizowanych z powodu RSV to dzieci urodzone o czasie, wcześniej zdrowe i nie posiadające żadnych czynników ryzyka. Czy da się zmienić te statystyki i ochronić wszystkie dzieci przed RSV i konsekwencjami wynikającymi z zakażenia?

Co to jest wirus RS i dlaczego jest groźny dla dzieci?

Wirus RS, czyli syncytialny wirus nabłonka oddechowego (ang. respiratory syncytial virus)  odpowiada za ok. 70% infekcji dolnych dróg oddechowych u niemowląt poniżej 1. roku życia na świecie. Wirus RS jest nawet 4-krotnie bardziej zakaźny niż wirus grypy, co oznacza, że osoba z wirusem RS może zakazić 4 osoby zdrowe, podczas gdy osoba z grypą tylko jedną. Liczba hospitalizacji spowodowana wirusem RS jest niemal 16-krotnie większa niż liczba hospitalizacji spowodowanych wirusem grypy.

Wirus RS powoduje obrzęk i złuszczanie się komórek nabłonka oddechowego, co prowadzi do zalegania gęstej wydzieliny, która utrudnia oddychanie. Drogi oddechowe najmniejszych dzieci są wąskie, gdy dodatkowo zostaną zablokowane wydzieliną, może to być bardzo niebezpieczne. Charakterystycznym objawem infekcji RSV jest świszczący oddech,  dziecko próbując złapać oddech zasysa międzyżebrza, które zaczynają się zapadać. Może to prowadzić do niedotlenienia. U najmniejszych dzieci mogą również pojawić się problemy z przyjmowaniem pokarmu.

Wirus RS może być przyczyną zapalenia płuc, zapalenia oskrzelików, zapalenia ucha środkowego. Każde niemowlę może być hospitalizowane z powodu ciężkiego przebiegu infekcji, niezależnie od tego, czy urodziło się w terminie, czy przedwcześnie, zdrowe czy z chorobami współistniejącymi, w trakcie lub przed sezonem RSV. Dzieje się tak, ponieważ przebieg choroby jest nieprzewidywalny.

Dzieci z grup ryzyka są chronione przed wirusem RS

W Polsce obowiązuje program profilaktyki zakażeń wirusem RS, który pozwala zabezpieczać dzieci z grup ryzyka przed infekcjami RSV. Z bezpłatnej immunoprofilaktyki mogą skorzystać dzieci, które spełniają kryteria kwalifikacji – są to wcześniaki, dzieci z dysplazją oskrzelowo-płucną, dzieci z wrodzonymi wadami serca, a od tego sezonu również dzieci z SMA i mukowiscydozą.

Wieloletnie działania środowiska neonatologicznego i rodziców doprowadziły do powstania jednego z najlepszych programów profilaktyki RSV w Europie. W tym sezonie do programu dołączyły dwie nowe grupy dzieci – z SMA i mukowiscydozą. Dzięki temu dzieci z grup ryzyka są zabezpieczane przed RSV i nie trafiają do szpitali w okresie jesienno-zimowym. To tylko potwierdza skuteczność immunoprofilaktyki. Powinny być więc nią objęte wszystkie dzieci do 12. miesiąca życia, bo każde dziecko może ciężko przechodzić infekcje RSV – przekonuje prof. dr hab. n. med. Ewa Helwich, konsultant krajowa w dziedzinie neonatologii.

Program profilaktyki RSV prowadzony jest przy użyciu przeciwciała monoklonalnego paliwizumab, zarejestrowanego dla wcześniaków i dzieci z wrodzonymi wadami sera, podawanego w sezonie co 30 dni. Dzieci, które mogą skorzystać z tej formy profilaktyki stanowią zaledwie 1,5% populacji niemowląt. Medycyna się rozwija i przynosi nowe możliwości profilaktyki, która pozwala zabezpieczyć wszystkie dzieci w pierwszym roku życia – jest to nowe 1-dawkowe przeciwciało monoklonalne nirsewimab oraz szczepionka dla kobiet w ciąży, która chroni mamę i dziecko.

Szkopuł w tym, że Ministerstwo Zdrowia wydaje się być głuche na prośby ekspertów i strony społecznej na temat populacyjnej ochrony niemowląt.

Chroniąc kobiety w ciąży chronimy dzieci przed RSV

Jedną z metod ochrony przed RSV jest szczepienie kobiet w ciąży. Podanie szczepionki między 32.a 36. tygodniem ciąży sprawia, że przeciwciała wytworzone przez matkę są przekazywane dziecku przez łożysko i chronią je do 6. miesięcy po porodzie. To bardzo ważne, zwłaszcza gdy dziecko rodzi się w sezonie zakażeń, bo jego organizm nie wytwarza jeszcze własnych przeciwciał, a niemowlę jest najbardziej narażone na infekcje właśnie przez pierwszych 6 miesięcy życia. Trwa proces refundacyjny szczepionki przeciwko RSV dla ciężarnych, ale biorąc pod uwagę niechęć do szczepień w ciąży, a także działania ruchów antyszczepionkowych, można przypuszczać, że ta możliwość nie zapewni wystarczającej ochrony populacyjnej, zwłaszcza, że pojawia się też bariera finansowa. Szczepienie kobiet w ciąży powinno być całkowicie finansowane przez państwo. Jest rekomendowane przez Polskie Towarzystwo Wakcynologii.

Wszystkie dzieci zasługują na ochronę – powinny otrzymać przeciwciała monoklonalne

Środowisko medyczne i organizacje pozarządowe apelują więc o wprowadzenie rozwiązania systemowego, które zapewni ochronę przed RSV dla wszystkich niemowląt. Tym bardziej, że jest nowa możliwość ochrony – jednodawkowe przeciwciało monoklonalne nirsewimab, zarejestrowane dla wszystkich dzieci do 2. roku życia. Z obserwacji lekarzy wynika, że na oddziałach pediatrycznych hospitalizowane są dzieci, które nie należą do grup ryzyka, lecz dzieci wcześniej zdrowe, urodzone o czasie. 

Przeprowadziliśmy analizę hospitalizacji z powodu RSV, która objęła lata 2015-2023. Wynika z niej, że 70% dzieci hospitalizowanych z powodu RSV po pandemii to dzieci w wieku do 1. roku życia, a najwyższy wskaźnik hospitalizacji jest u dzieci w wieku 2-3 miesięcy. Dodatkowo 95% dzieci, które wymagały leczenia w szpitalu z powodu RSV to dzieci bez znanych czynników ryzyka, wcześniej zdrowe i urodzone o czasie. To tylko potwierdza, że profilaktyką RSV powinna być objęta szersza grupa niemowląt, zwłaszcza tych do 12. miesiąca życia – uważa prof. dr hab. n. med. Jan Mazela, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Perinatalnej.

Towarzystwa Naukowe rekomendują ochronę przed RSV dla wszystkich dzieci

Polskie Towarzystwo Wakcynologii opublikowało w lipcu br. nowe zalecenia, które mówią, że nowe jednodawkowe uodpornienie bierne powinny otrzymać wszystkie niemowlęta w 1. roku życia niezależnie od obecności chorób współistniejących, a w przypadku wystąpienia czynników ryzyka ciężkiej infekcji również dzieci do 2. roku życia w drugim dla nich sezonie zakażeń. Eksperci zalecają również każdej kobiecie w ciąży szczepienie przeciwko RSV, a także przeciwko grypie i krztuścowi. Co więcej, szczepienie matki w ciąży nie powinno być powodem wykluczenia dziecka z profilaktyki biernej za pomocą jednodawkowego przeciwciała monoklonalnego.

Nowe preparaty, przeciwciało monoklonalne i szczepionki, które pojawiły się w ostatnim czasie pozwalają ochronić wszystkie dzieci przed wirusem RS. Nie mam żadnych wątpliwości, że należy z nich korzystać, tym bardziej, że są już dane z krajów, w których wprowadzono ochronę populacyjną w poprzednim sezonie zakażeń i które jednoznacznie potwierdzają jej skuteczność. Przykładem jest Hiszpania (Katalonia), gdzie o 87% zmniejszyła się liczba hospitalizacji z powodu infekcji RSV, o 90% zmniejszyła się liczba przyjęć na oddział intensywnej terapii z powodu zapalenia oskrzelików i o 60% spadła liczba przypadków zapalenia płuc o etiologii RSV. Te liczby mówią same za siebie, dlatego Polskie Towarzystwo Wakcynologii rekomenduje, aby jak najszybciej wprowadzić ochronę przed wirusem RS w całej populacji dzieci w Polsce – powiedział prof. dr n. med. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.

Ochrona wszystkich niemowląt przed RSV

Odpowiedzią na potrzebę społeczną, jaką jest ochrona przed wirusem RS, a także na rekomendacje dotyczące wprowadzania programów prewencyjnych dla szerokich populacji jest Program Polityki Zdrowotnej RSV przygotowany przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne. Głównym celem programu jest eliminacja ryzyka hospitalizacji z powodu zakażenia RSV poprzez uodpornienie minimum 10% populacji docelowej w latach 2025-2030. Program zakłada, że w każdym powiecie w Polsce zostanie uruchomiona co najmniej 1 placówka medyczna realizująca program. Dodatkowo program zakłada uzyskanie co najmniej 90% deklaracji rodziców/opiekunów prawnych dzieci o tym, że uzyskali potrzebną wiedzę na temat zakażeń wirusem RS i sposobów profilaktyki.

Program został złożony na ręce ministra Wojciecha Koniecznego, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia w marcu br. Niestety od tego czasu resort nie podjął działań, aby wprowadzić to rozwiązanie. Według resortu profilaktyka powinna być dostępna w formule refundacji. Jednak według ekspertów nie jest to najlepsze rozwiązanie.

– Refundacja leku może być zrealizowana w postaci programu lekowego lub refundacji aptecznej. Obie formy nie wydają się odpowiednie w przypadku profilaktyki RSV. Nie znam programu lekowego, który obejmowałby całą populację, a na tym nam zależy w przypadku ochrony przed RSV. Programy lekowe mają to do siebie, że ograniczają grupy pacjentów, którzy mogliby z nich skorzystać poprzez wprowadzane kryteria kwalifikacji. A my nie chcemy ograniczać grupy dzieci, które będą zabezpieczane przed wirusem RS, bo ciężki przebieg i powikłania mogą dotyczyć każdego dziecka. Z kolei refundacja apteczna to wydłużona ścieżka wynikająca z konieczności kilku wizyt – najpierw w poradni po receptę, potem w aptece po zakup leku i znów w poradni na podanie leku. Poza tym przy takim rozwiązaniu nie byłoby możliwe objęcie ochroną dzieci na oddziałach noworodkowych zaraz po urodzeniu, a profilaktyka tej grupy noworodków dotyczyłaby w okresie październik-marzec, a więc w sezonie zachorowań, czyli połowy dzieci włączonych do profilaktyki. Ze względu na potrzebę populacyjnej ochrony przed RSV, optymalne rozwiązania to program polityki zdrowotnej lub Program Szczepień Ochronnych. Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego dotyczące profilaktyki RSV u noworodków i niemowląt ukażą się we wrześniu 2024 roku, które zalecają profilaktykę bierną za pomocą jednodawkowego przeciwciała monoklonalnego u wszystkich niemowląt lub szczepienie przeciwko RSV u kobiet w ciąży, celem ochrony dziecka – powiedziała prof. dr hab. n. med. Teresa Jackowska, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

Polskie Towarzystwo Wakcynologii mówi w swoich rekomendacjach o wprowadzeniu profilaktyki biernej przeciwko RSV do Programu Szczepień Ochronnych i sugeruje, aby wtedy nazwa programu została zmieniona na Program Uodpornienia – bo profilaktyka bierna to nie szczepienie, ale forma podania jest taka sama, a efektem podania profilaktyki biernej jest ochrona przed chorobą zakaźną, tak jak w przypadku szczepionki.

Wszyscy są zgodni, że wprowadzenie profilaktyki zakażeń RSV dla wszystkich dzieci wpłynie na zmniejszenie liczby infekcji i hospitalizacji z powodu RSV. Profilaktyka RSV mogłaby również odciążyć system opieki zdrowotnej w okresie zimowym i umożliwić lepsze rozdzielenie zasobów. W kilku regionach Hiszpanii, takich jak Galicja, Katalonia i Nawarra, badania wykazały, że stosowanie przeciwciała monoklonalnego zmniejszyło liczbę hospitalizacji nawet o 82-88%, co przynosi korzyści zarówno dla zdrowia pacjentów, jak i zmniejsza obciążenia dla systemu opieki zdrowotnej.

Niestety polskie Ministerstwo Zdrowia zdaje się nie widzieć tych korzyści i nawet nie chce podjąć dialogu na temat formy ochrony wszystkich dzieci przed RSV. Taka postawa MZ budzi niepokój, bo w dobie dramatycznego spadku liczby urodzeń, należałoby uznać za priorytetową inwestycję w profilaktykę
i zachowanie dzieci w dobrym zdrowiu.

Z tym, że konieczne jest udostępnienie profilaktyki wszystkim dzieciom zgadzają się zarówno eksperci medyczni, jak i organizacje propacjenckie, skupione w Koalicji na rzecz profilaktyki zakażeń RSV, zainicjowanej przez prof. dr hab. n. med. Marię Katarzynę Borszewską-Kornacką prezeskę Fundacji Koalicja dla wcześniaka.

WRÓĆ DO LISTY AKTUALNOŚCI